W piątkowy wieczór, na zakończenie okresu kolędowego
odbyło się międzypokoleniowe kolędowanie, na które zostali zaproszeni wszyscy
mieszkańcy Koszęcina. Choć pogoda nas oszczędziła (+5 to idealna temperatura na
zimę), to pomimo anonsów, afiszy i
zaproszeń frekwencja nie była najsilniejsza stroną tego spotkania. Ale choć spotkanie
może nie zachwyciło ilością obecnych, to z pewnością zaskoczyło jakością oraz było bardzo owocne.
Zgodnie z założeniem międzypokoleniowo pokolędowali
mieszkańcy mali i duzi (od lat 2 do 72), nowi i starzy.
Fantastyczne Jasełka, w których Józefa z Maryją przygarnia
do swojej stajenki staruszka, przedstawiła grupa okazjonalna w składzie:
Anna Pasieka – wokal, solo
Małgorzata Lerche - wokale
Irena Grochalska – wokal, narrator
Dagmara Grochalska - Maryja, akompaniament na
keyboardzie i saksofonie
Dariusz Płonka - Józef
i Natalia Pyrek - Aniołek.
Wykonawcy o świetnych głosach i obyciu scenicznym wystąpili
w szytych przez siebie strojach. Na prawdę warto było zobaczyć i posłuchać.
Czy warto
było organizować to spotkanie? Niewątpliwie tak.
Wprawdzie nie pojawił się na nim żaden z członków
Rady Gminy ani urzędników, nie było członków działających w Koszęcinie organizacji
i stowarzyszeń, ale spotkali się ludzie, którzy chcą coś robić właśnie w tym
kierunku - którzy chcą śpiewać i grać.
I o to właśnie chodziło.
Grupa zaraz
zaczyna przygotowywać utwory na kolejne okazje.
W związku z tym :
- Wypożyczymy (w dalszej przyszłości być może odkupimy) akordeon i gitarę.
- Zbieramy dawne pieśni i piosenki, przede wszystkim według grup tematycznych: pieśni i piosenki patriotyczne, piosenki i przyśpiewki dożynkowe, kolędy, piosenki turystyczne, piosenki i przyśpiewki ludowe oraz teksty ludowe: wyliczanki, przysłowia, powiedzenia, legendy i podania. Zależy nam na tych spisanych odręcznie w domowych zeszytach czy śpiewnikach przechowywanych od pokoleń.
Wyraźnie wyszło na tym spotkaniu to, czego nie
wszyscy chcą być świadomi – że bardzo trudno o wzorzec „czystego mieszkańca Koszęcina”.
Starsze pokolenie obecnych na spotkaniu przynajmniej w połowie to osoby urodzone
poza Koszęcinem. Dla nas, obecnych na tym spotkaniu, „tradycyjny” nie oznacza tylko ”śląski” ani
węziej – „koszęciński”. Według tej zasady będziemy konstruować repertuar tej
grupy – chcemy pokazać jak bardzo różnorodne
są nasze zwyczaje, jakie różne pieśni śpiewamy, jak piękne są stroje ludowe stąd,
ale i z okolic z których pochodzimy itd. Chcemy pokazać całe bogactwo i złożoność
„koszęcińskiej” kultury. Przeszukujemy stare śpiewniki i modlitewniki oraz zbiory
dokonane przez etnografów opisujących Śląsk, ale i nasze regiony, z których pochodzą
nasze rodziny.
Wszystkich, którzy chcą się podzielić swoimi
korzeniami, swoimi tradycjami, zwyczajami zachęcam do kontaktu. Im więcej osób włączy
się w tworzenie (a także w wykonywanie i odtwarzanie) repertuaru „grupy
tradycyjnej” tym pełniejszy będzie stworzony przez nas „portret Koszęcinianina”.Tu można pobrać śpiewnik przygotowany na to spotkanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.