sobota, 1 lutego 2014

Międzypokoleniowe kolędowanie - relacja i efekty

W piątkowy wieczór, na zakończenie okresu kolędowego odbyło się międzypokoleniowe kolędowanie, na które zostali zaproszeni wszyscy mieszkańcy Koszęcina. Choć pogoda nas oszczędziła (+5 to idealna temperatura na zimę),  to pomimo anonsów, afiszy i zaproszeń frekwencja nie była najsilniejsza stroną tego spotkania. Ale choć spotkanie może nie zachwyciło ilością obecnych, to z pewnością zaskoczyło jakością oraz było bardzo owocne.
Zgodnie z założeniem międzypokoleniowo pokolędowali mieszkańcy mali i duzi (od lat 2 do 72), nowi i  starzy.
Fantastyczne Jasełka, w których Józefa z Maryją przygarnia do swojej stajenki staruszka, przedstawiła grupa okazjonalna w składzie:
Anna Pasieka – wokal, solo
Małgorzata Lerche - wokale
Irena Grochalska – wokal, narrator
Dagmara Grochalska - Maryja, akompaniament na keyboardzie i saksofonie
Dariusz Płonka - Józef
i Natalia Pyrek - Aniołek.
Wykonawcy o świetnych głosach i obyciu scenicznym wystąpili w szytych przez siebie strojach. Na prawdę warto było zobaczyć i posłuchać.
Czy warto było organizować to spotkanie? Niewątpliwie tak.
Wprawdzie nie pojawił się na nim żaden z członków Rady Gminy ani urzędników, nie było członków działających w Koszęcinie organizacji i stowarzyszeń, ale spotkali się ludzie, którzy chcą coś robić właśnie w tym kierunku - którzy chcą śpiewać i grać.
I o to właśnie chodziło.
Grupa zaraz zaczyna przygotowywać utwory na kolejne okazje.
W związku z tym :
  • Wypożyczymy (w dalszej przyszłości być może odkupimy) akordeon i gitarę.
  • Zbieramy dawne pieśni i piosenki, przede wszystkim według grup tematycznych: pieśni i piosenki patriotyczne, piosenki i przyśpiewki dożynkowe, kolędy, piosenki turystyczne, piosenki i przyśpiewki ludowe oraz teksty ludowe: wyliczanki, przysłowia, powiedzenia, legendy i podania. Zależy nam na tych spisanych odręcznie w domowych zeszytach czy śpiewnikach przechowywanych od pokoleń.
Wyraźnie wyszło na tym spotkaniu to, czego nie wszyscy chcą być świadomi – że bardzo trudno o wzorzec „czystego mieszkańca Koszęcina”. Starsze pokolenie obecnych na spotkaniu przynajmniej w połowie to osoby urodzone poza Koszęcinem. Dla nas, obecnych na tym spotkaniu,  „tradycyjny” nie oznacza tylko ”śląski” ani węziej – „koszęciński”. Według tej zasady będziemy konstruować repertuar tej grupy – chcemy pokazać jak bardzo różnorodne są nasze zwyczaje, jakie różne pieśni śpiewamy, jak piękne są stroje ludowe stąd, ale i z okolic z których pochodzimy itd. Chcemy pokazać całe bogactwo i złożoność „koszęcińskiej” kultury. Przeszukujemy stare śpiewniki i modlitewniki oraz zbiory dokonane przez etnografów opisujących Śląsk, ale i nasze regiony, z których pochodzą nasze rodziny.
Wszystkich, którzy chcą się podzielić swoimi korzeniami, swoimi tradycjami, zwyczajami zachęcam do kontaktu. Im więcej osób włączy się w tworzenie (a także w wykonywanie i odtwarzanie) repertuaru „grupy tradycyjnej” tym pełniejszy będzie stworzony przez nas „portret Koszęcinianina”.

Tu można pobrać śpiewnik przygotowany  na to spotkanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.