poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Mikrokosmos w makroskali



Pamiętacie ten film?
Kropla po kropli spada na ziemię i wybuchają jak granaty, wywracając bohaterów, wzbudzając tumany kurzu.
Tak widzieli moment początku burzy twórcy filmu Mikrocosmos.


Mikrokosmos to historia, która prowadzi nas do świata z jakim codziennie się stykamy, a o którym tak mało wiemy. Zostajemy zabrani tam, gdzie minuta dla jego mieszkańców jest godziną, godzina dniem, a dzień ... bardzo często całym życiem. Tym światem jest zwykła łąka, a bohaterami tego filmu są owady, które całe swe krótkie, a jakże intensywne życie spędzają nierzadko na kilku metrach kwadratowych. Pomimo swej prostej formy obraz ten przyciąga uwagę, potęgując doznania za pomocą tła, jakie stanowi ujmująca muzyka. Ukazanie życia i codziennych zmagań tych stworzeń, z którymi na co dzień mamy do czynienia obrazuje nam jak bardzo podobne w formie jest ono do naszego.

Rok przygotowań, trzy lata zdjęć, pół roku montażu i miksowania dźwięku - tak powstał jeden z najbardziej niezwykłych filmów. Nie jest to film dokumentalny. Można go nazwać "naturalną fikcją", przenoszącą widza w pobliski, niewyobrażalny świat. Zwyczajna łąka zamienia się za sprawą kamery w rozległy i dziki teren, gdzie możliwa jest każda przygoda. Naturalne zjawiska, takie jak wiatr, deszcz czy zwykłe światło słoneczne mogą w tym świecie stać się prawdziwą katastrofą.
Godzina i piętnaście minut na nieznanej planecie: Ziemia odkrywana na nowo w mikroskali. Mieszkańcy tej planety to owady i inne żyjątka zamieszkujące trawy i wodę. Krajobraz tworzą niezgłębione lasy trawy, krople rosy, wielkie jak balony... Ziemia, gdzie zwierzęta chodzą po wodzie, spacerują z głowami w dół i bez lęku spadają z wysokości równej stukrotnej długości ich ciała. (…) Film jest podróżą do świata insektów. Magiczna kamera sprawia, że widz czuje się zredukowany do rozmiarów owada i tym głębiej zatapia się w niezwykłej, niedostępnej rzeczywistości.
 
Podobna ciekawość i wrażliwość jak twórcami filmu kieruje autorem zdjęć, które można oglądać w Domu Kultury w Koszęcinie. Ich autorem jest Witold Stawiarz, koszęcinianin mieszkający w Boronowie. Tak autor mówi o swoich fotografiach: Są to zdjęcia owadów (kilka ptaków) robione zwykłym cyfrowym aparatem Olympus na mojej działce tu, gdzie mieszkam. Nie będę udawał, że znam te wszystkie robale i ptaki, ale nie to dla mnie jest najważniejsze. Tuż za drzwiami w ogrodzie, sadzie, warzywniaku toczy się inne życie. Wystarczy zagłębić wzrok by dostrzec żywy świat intensywnych barw i ciekawych zachowań. Fotografuję też krajobrazy, las, ludzi. Fotografia to odskocznia od "prozy życia" . Dzięki niej zacząłem dostrzegać to co zwykle jest "niewidoczne".





Wystawę można oglądać do odwołania.

A ja mam dla Was konkurs związany z tą wystawą.


Kto mieszka w ogrodzie?
1.Przyjdź do domu kultury w Koszęcinie.
2.Obejrzyj wystawę fotografii autorstwa Witolda Stawiarza.
3.Rozpoznaj jak najwięcej nazw owadów, ptaków i roślin pokazanych na tych zdjęciach. Nazwy zapisz obok tytułu nadanego przez autora.
4.Odpowiedzi przyślij e-mailem na adres: wkoszecinie@zeslaska.pl.
5.Na zgłoszeniu podaj swoje imię i nazwisko, wiek  oraz telefon lub e-mail kontaktowy.
WYGRAJ
karnet rodzinny do owadziego parku edukacji, jedno ze zdjęć w oprawie lub kubek z wybranym przez Ciebie zdjęciem.
Konkurs trwa do 15.05.2014
Ogłoszenie wyników na wystawie, na blogu Koszęcin i jego Mieszkańcy i fb Koszęcin i jego mieszkańcy
Wszelkie rozstrzygnięcia podejmowane będą przez organizatora i nie podlegają odwołaniu.
Konkurs realizowany w ramach stypendium ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 
Masz pytanie lub sugestię? Zadzwoń - tel. 506 919 865



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.